Już w czasach starożytnych stosowano produkty bazujące na surowcach naturalnych. Ten kierunek pielęgnacji skóry i upiększania urody przetrwał do dziś. Współczesny rynek kosmetyczny wykorzystuje wiele związków nieorganicznych w dziedzinie tworzenia receptur i produkcji. Od kilku lat obserwujemy rosnące zainteresowanie minerałami. Początki ich stosowania miały na celu nadać kosmetykom koloru. Obecnie zyskują jeszcze wyższą popularność w kosmetykach nie tylko kolorowych, ale także pielęgnacyjnych.
Kilka słów o minerałach
Minerały to substancje chemiczne pozyskiwane z naturalnych źródeł i na ten moment bardzo dobrze poznane i przebadane surowce. Kiedy kolejne przeprowadzane badania wskazywały jednoznacznie na ich dobroczynne działanie na skórę, bardzo szybko stały się jeszcze bardziej popularne i rozpowszechniane w składach kosmetyków. Zanim jednak fizycznie do nich trafią, podlegają zawsze bardzo drobnemu mieleniu i dokładnemu oczyszczeniu.
Jak minerały działają na skórę?
Minerały mogą znacząco poprawić stan skóry i działać wręcz terapeutycznie. Zauważamy to np. wtedy, gdy rezygnujemy z klasycznych podkładów, a zaczynamy stosować podkłady mineralne lub pudry mineralne.
Jeśli sami nie posiadamy skór problematycznych, to jednak widzimy na przykładzie osób ze skórami skłonnymi do przetłuszczania się i powstawania niedoskonałości, że jedynie zamieniając zwykły podkład na podkład mineralny, w krótkim czasie następuje bardzo szybka poprawa stanu cery.
Takie przykłady możemy mnożyć. Kolejnym są np. filtry mineralne w kremach. Filtry chemiczne są bardzo skutecznymi preparatami fotoochronnymi, natomiast niekiedy musimy je wykluczyć z codziennej pielęgnacji, zwłaszcza w przypadku skór bardzo wrażliwych i reaktywnych. Wówczas może być źle tolerowany chemiczny spf. Mineralny krem fotoprotekcyjny jest natomiast niemal zawsze bezpieczny i łagodny dla takich skór.
Dlaczego tak się dzieje?
Przyczynę takiego działania pokażemy na przykładzie dwóch bardzo popularnych minerałów, o których z pewnością słyszeliście. Są nimi cynk i kaolin. Cynk zapewne większość z Was kojarzy jako składnik kosmetyków dla niemowląt. Wykorzystuje się jego silne właściwości przeciwzapalne i łagodzące w przypadku nawet najbardziej wrażliwych skór. Świetnie się sprawdza także w przebiegu trądziku pospolitego, gdzie towarzyszą zmiany zapalne, zanieczyszczenie skóry i silny łojotok. Kaolin natomiast to minerał występujący w kilku odmianach znanych jako różnego rodzaju glinki. Spotkacie go bardzo często jako baza masek oczyszczających, złuszczających, ściągających i rozjaśniających skórę. Stosowany jest także w produkcji szminek, cieni do powiek, pudrów i innych kosmetyków kolorowych. Inne popularne minerały to także tlenki żelaza, dwutlenek tytanu czy mika. Każdy z nich dzięki swoim właściwościom pielęgnuje skórę oraz poprawia jej wygląd i kondycję.
Korzyści makijażu mineralnego
Makijaż mineralny oraz częściej zastępuje makijaż wykonany klasyczną kolorówką. Efekt, jaki możemy nim uzyskać, potrafi naprawdę zaskoczyć. Dawniej było wręcz niemożliwe wykonanie makijażu kryjącego czy wieczorowego kosmetykami mineralnymi. Tymczasem dziś mineralne kosmetyki kolorowe gwarantują doskonałe krycie, a zarazem są lekkie i komfortowe w codziennym noszeniu, bez najmniejszego efektu ciężkości.
Jeśli jeszcze nie doświadczyliście kosmetyków mineralnych na własnej skórze, bardzo polecamy Wam spróbować. W internetowym sklepie Topestetic znajdziecie najwyższej jakości produkty. Zakupy warto poprzedzić bezpłatną konsultację z kosmetologiem Topestetic. Bez względu na to, czy interesuje Was puder mineralny w kamieniu, puder mineralny w formie sypkiej, podkład mineralny czy filtr mineralny – każdy z tych kosmetyków znajdziecie w tym jednym miejscu.
Zapotrzebowanie na kosmetyki podkreślające urodę i mające zarazem właściwości terapeutyczne przyczyniło się do wzrostu zainteresowania minerałami, które spełniają oba te kryteria. Nie dziwi więc dynamiczny rozwój i podążanie za silnym trendem wykorzystania w produkcji różnego rodzaju kosmetyków surowców pochodzenia naturalnego, jakimi są właśnie minerały w najczystszej postaci.
Artykuł sponsorowany